Znalazłam ostatnio na blogu Agi link do tego posta.
Obczytałam.. przemyślałam...
Dojrzałam do wykonania...
Wieczorem poleciałam na zakupy.
Potem w ruch poszła tarka, garki foremki itp.
Takim oto sposobem powstały
Kawowo-Czekoladowe Mydełkowe Róże:
Moi mężczyźni chcieli je zjeść.. i pewnie tak by się skończyło gdyby nie fakt
że jeszcze za mało wyschły i ślizgały się :D
Uporałam się też misiem i serduszkiem :)
Wiem że nie są idealne ale akurat na moje możliwości :)
co z nimi bedzie dalej..jeszcze nie wiem :)
ale jak coś wymyśle to napewno pokaże :)
Wzieło mnie też na pieczenie
a że już od dawna chciałam upiec bułki z parówką to sie za nie wziełam
W środku z podtopionym serkiem.. pycha są :)
i ciasto super sie udało:)
Macie ochote na późne drugie śniadanie?
zapraszam i smacznego :D
Pozdrawiam Was Bardzo Serdecznie :*