3 tygodnie... tyle trwa już moje chorowanie :(
och.. jestem spóźniona z tyloma sprawami..
prezenty gwiazdkowe nie dokończone..
wymianki nie wysłane bo jak na poczte sie doczłapać..
zaległości narobiłam nawet na waszych blogach..
ach, jak mnie to przytłacza.
Pocenie się w łóżku umiliły mi 3osoby :D
Dostałam prezenty za licznik.
Od Pinki :
(zdjęcie jej autorstwa)
(to moje ślicznie zapakowane ;)
Drugi prezent od Czarnej Loli:
słodkośći są naprawde fenomenalne :)
a broszka.. no przecież same widzicie jakie cudo :D
i jeszcze...
Dotarł drugi prezent z zabawy podaj dalej.
Od wiewióry świetny pokrowiec na tel ;)
Jeszcze jeden prezent do mnie musi przyjść..a potem kto wie..
może znów sie gdzieś zapisze i ogłoszę znów u siebie ;)
Pochwaliłam sie chyba wszystkim ;)
ale żeby nie było że tylko dostaje to pokaże że robie :)
Frywolitek nauczyłam się w najodpowiedniejszym momencie.
w łóżku byłam w stanie jedynie pleść.
no więc pletłam, pletłam i napletłam:
Idealnością nie grzeszą.. ale są moje :D
łapie wprawe :)
no koniec tego dobrego.
lece nadrobić trochę zaległości i popakować część prezentów ;)
pozdrawiam serdecznie i przypominam o Candy ;)
o kurcze.. chorowanie przez 3 tygodnie musi być wykańczające. Fajnie, że tyle prezentów dostałaś- na pocieszenie :)
OdpowiedzUsuńA frywolitki śliczne!! i wcale nie muszą być idealne!
śliczne te zawieszki!:) i moim zdaniem bardzo starannie wykonane:)
OdpowiedzUsuńTak coś się martwiłam co cię tak długo nie ma. Biedactwo :*
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super ci wyszły frywolitki. Już widzę w nich kolczyki jakie chciałabym mieć ;] Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę!
Super prezenciki dostałaś, a frywolitki są śliczne :-)
OdpowiedzUsuńFajny pokrowiec na telefon, też by mi się przydał :) A gwiazdeczkowo-frywolitkowe śnieżynki są prześliczne! Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńnoooo piekne sniezynki w sam raz na zabrak sniegu
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że wróciłaś :) Bardzo współczuję, że tak długo trzyma Cię choróbsko :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do świąt będziesz już zdrowiutka!
Frywolitki prześliczne!
Oooo proszę jakie śliczne frywolitki. :) Brawo Aniu - jestem dumna z Ciebie! :)))
OdpowiedzUsuńP.s. mam nadzieję że wracasz do zdrowia? :D
Wspaniałe prezenty dostałaś ,a Twoje frywolitki są przepiękne:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są ja odpuściłam frywolitki bo ciągle zbyt mało czasu mam :) Teraz się zastanawiam czy aby potrafię dalej posługiwać się czółenkiem :)
OdpowiedzUsuńTwoje frywolitki sa poprostu cudne, dużo zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńWitam , pięknie tu dopiero zaczynamy działalność blogową i bardzo prosimy o zostawienie u nas komentarza, będziemy wdzięczni :)
OdpowiedzUsuń