Moi Mili Goście :)

poniedziałek, 4 lipca 2011

Nie do końca CANDY...

Natknełam się na bardzo fajna zabawe: Podaj Dalej.
Zasady kopiuje:  
1.Czekam na 3 osoby ktore posiadaja bloga pod tym postem,dla ktorych wykonam w ciagu 365 dni prezent.
2.Jesli zglosisz sie do mnie,to zobowiazuje Cie do zorganizowania takiej samej zabawy na swoim blogu. 
3.oprocz zgloszenia pod postem,czekam rowniez na maila z adresem na ktory mam wyslac upominek.Oto moje mail ania.is.cool@gmail.com
To kto poda dalej???...

sobota, 2 lipca 2011

Ślicznotka do sukienki..cd

Jestem dość niecierpliwą osobą więc patrząc na moją nową bransoletkę nie mogłam sie doczekać dołączenia do niej kolczyków i zawieszki. Ochoczo zabrałam sie do tworzenia.
Kolczyki powstawały w 4 fazach:
1.zrobiłam je.
2.oceniłam.
3.stwierdziłam ze nie pasują i popsułam.
4.zrobiłam nowe które mi odpowiadają, o takie:

I przyszedł czas na zawieszkę... z tym ze odechciało misię zawieszki w momencie wzięcia koralika w łapki :p Jednak chcę naszyjnik. No a jak sie chce to sie zrobi :D
i się robił:

A teraz finał. Ostateczny wygląd mojego weselnego kompletu:

Zostały jeszcze buty... ;/

piątek, 1 lipca 2011

Ślicznotka do sukienki..

Za tydzień wybieramy się na wesele. Dobrałam już sukienke, z butami jak zawsze mam problem bo znaleść coś co przypadnie mi do gustu, bez obcasa w rozmiarze 35\36 - to nielada wyczyn.. ;/
Pomijając kwestie obuwia zostały dodatki. W pierwowzorze miały być czarne korale i coś dyndającego na uszy co wciąż jest w fazie projektu :p
Z tym że... siadając wczoraj do dubania z kolczyka wyszło mi pół bransoletki. O takiej:
A po następnej godzince była już skończona :)


Teraz pozostała kwestia kolczyków i może czegoś na szyjkę.
Pozdrawiam i życze miłego dzionka.

Pierwsze sutasze

Od 2-óch dni zajęłam się produkcją biżuterii w sutaszu.
Natchniona przez przyszłą szwagierkę zaraz po powrocie od niej usiadłam przy kompie i zamówiłam troche nici i igły, nie mając pojęcia co tak naprawde bede chciała z tego robic.
Paczuszka szła dość długo ale w końcu trafiła w moje łapki. Otworzyłam i zobaczyłam, a w głowie myśl: "i co ja niby mam z tym zrobić?".
Migiem w internet jak zacząć i znalazłam olśniewające i jak sie wydawało bardzo proste kolczyczki.
Zmieniłam baze kolorystyczną, nieco krztałt i oto wynik:


Zadowolona pierwszym sukcesem poszłam za ciosem i zrobiłam bardziej skomplikowane, które w mojej główce wyglądać miały nieco inaczej. Ostatecznie z nich też jestem dumna.


A tak prezentują się na żywym manekinie:

Mam nadzieje że wam też sie podobają.