Stało się..
już się oznakowaliśmy, przeprowadziliśmy
i z grubsza ogarnęliśmy :)))
Z grubsza, bo czeka mnie jeszcze sesja :)
a potem luz... mam nadzieję długiiii....
Wpadłam teraz zaspokoić ciekawość moich wiernych czytelniczek :)
naszyjnik ślubny cieszył się dużym zainteresowaniem..
ale nie był jedynym zdobnikiem...
wyciekła informacja o dodatkach sutaszowych przy sukni ;)
i jak obiecałam pokazuję całość ;)
w sumie to mało widać ale innych zdjęć nie posiadam
więc drogie Panie:
wytężajcie wzrok przy łączeniu gorsetu ze spódnicą ;)))
Tyle musi starczyć na tę chwilę ;) może Pani fotograf przyniesie coś lepszego :)
to będę miała na chwalenie ;)))
tym czasem ja szykuję kilka postów do publikacji z cyklu:
"co robiłam jak mnie nie było"
pozdrawiam serdecznie :***